Jesteś w: Strona główna Artykuły 2008 Magellan i Horn

Artykuły

Powrót do listy

2008 Magellan i Horn

Będąc świadomy tego, że tzw. prawdziwe okrążenie Hornu, które liczyło się od 50° S na Atlantyku do 50° S na Pacyfiku ( lub odwrotnie) w nieprzerwanej żegludze, jest w ramach naszej wyprawy "Od Kopca do Góry Kościuszki" nierealizowalne, chciałem dojść do sensu tego założenia; "zrobić Horn z drogi". Start z Buenos Aires leżącego na szerokości 34,5° S przybliżał to założenie. Mieliśmy zamiar iść w dół Ameryki Południowej, wejść w cieśninę Magellana, przedostać się na Pacyfik i stamtąd kierując się na wschód okrążyć Horn. Ta trasa aż prosiła, o nawiązanie do Magellana


Strony: 1  2  3 

Zawodzące pięćdziesiątki okazały się łaskawsze niż czterdziestki i pozwoliły nam z powrotem wrócić na właściwy kurs.

26 października godzinie 21 UTC minęliśmy Przylądek Dziewic i o przekroczyliśmy granicę wschodniego wejścia do Cieśniny Magellana. Było to dokładnie 488 lat i 5 dni po tym gdy Armada Molukańska pod dowództwem wielkiego Ferdynanda wpłynęła w to od ponad roku poszukiwane przejście. Francicso Albo - nawigator Magellana, zapisał w swoim dzienniku pokładowym: "Zobaczyliśmy zatokę, która ma przy wejściu, po prawej stronie, bardzo długą piaszczystą mierzeję, a przylądek, który odkryliśmy przed tą mierzeją, nazwaliśmy Przylądkiem Jedenastu Tysięcy Dziewic, i ta mierzeja leży na 52° szerokości oraz 52° 30' długości i od tej mierzei do drugiego brzegu jest może około 5 lig". Gwoli informacji, współcześnie położenie Przylądka Dziewic określa się jako 52° 23,5' S i 68° 25.9' W, a jedna hiszpańska liga (legua) w przybliżeniu równa się 3 Mm zatem odległość do drugiego brzegu oceniona była na około 15 Mm. Odległość wzięta ze współczesnej mapy to 16 Mm, czyli nawigatorowi można pogratulować dokładności w ocenie odległości. Także z wyliczoną szerokością można się zgodzić, szczególnie biorąc pod uwagę ówczesne możliwości nawigacyjne. Jak jednak wytłumaczyć tą ogromną różnicę w podawaniu długości? Są po temu 2 przyczyny. Po pierwsze Hiszpanie w tamtych czasach pomiaru długości nie zaczynali od południka Greenwich, a po drugie ustalenie długości geograficznej do czasów skonstruowania chronometru i możliwości "przewożenia" ze sobą dokładnego czasu były bardzo ograniczone. (Magellan miał ze sobą 18 klepsydr.) W jakimś sensie trudność w określeniu długości geograficznej była przyczyną tej całej wyprawy. Historyczne status quo było następujące. Vasco da Gama odkrył dla Portugalczyków drogą do Indii i Wysp Korzennych Moluków wokół Afryki, a Krzysztof Kolumb otworzył dla Hiszpanów drogę do Ameryki. Bogactwo przynosiły jednak Wyspy Korzenne. Dwa konkurujące ze sobą państwa były zainteresowane ustalenia linii dzielącej strefy wpływów. Negocjacje trwały długo Wreszcie doszło do spotkania w małym hiszpańskim mieście Tordesillas, gdzie pod auspicjami papieża Alexandra VI ustalono linię demarkacyjną biegnącą od bieguna do bieguna i przechodzącą przez punkt leżący w odległości 370 lig od Wysp Zielonego Przylądka. Spotkanie to odbyło się 7 czerwca 1494 roku. Mocą traktatu kraje leżące na zachód od wyznaczonej linii miały należeć do Hiszpanów, a na wschód do Portugalczyków. Mowa oczywiście o krajach niechrześcijańskich. Oczywiście nikomu nie przyszło do głowy aby spytać mieszkańców tych wysp jak jest ich punkt widzenia tej sprawy, nie byli przecież chrześcijanami. Konsekwencją owego podziału była przynależność Brazylii do Portugalii. Co jednak z tą długością geograficzną? Z ustaleń w Tordesillas nie wynikało dokładnie gdzie przebiega przeciwpołudnik linii demarkacyjnej i po której jego stronie leżą Moluki. W tamtych czasach opierano się przede wszystkim na wyliczeniach Ptolemeusza, z których wynikało, że Ziemia ma o wiele mniejszy obwód niż jest to faktycznie. Magellan był przekonany, że Moluki leżą po hiszpańskiej stronie świata, był tam kiedyś jeszcze jako poddany króla Portugalii i teraz oferował hiszpańskim władcom znalezienie nowej drogi do należnym im Wysp Korzennych. Powrót do współczesności.

Cały czas wiał silny zachodni wiatr, ale fala była już zdecydowanie mniejsza i mogliśmy pomóc sobie silnikiem - nasz wielki poprzednik tej możliwości nie miał. Niewiarygodne jak efektywnie manewrowali oni swoimi, bądź co bądź ociężałym okrętami, mimo silnych przeciwnych wiatrów z nagłymi szkwałami znanymi w tej okolicy pod nazwą Williwaw, a także silnych prądów pływowych. Cieśnina posiada 2 przewężenia, Primera Anostura i Sequnda Angostura. Locja uprzedza o silnych prądach pływowych występujących w tych naturalnych przewyżkach. Obydwie przyszło nam pokonywać w nocy. Utrzymując te same obroty silnika pierwszą pokonaliśmy z prędkością 12 węzłów a drugą z prędkością 3 węzłów. 27 października o godzinie 12:30 czasu lokalnego zacumowaliśmy w Punta Arenas. Na molo oczekiwali już nas nasi niemieccy członkowie załogi, którzy tutaj mieli się dosiąść.

Na miejscu jak zwykle najpierw formalności, potem czas dla jachtu, a potem dla siebie. Nie zamierzaliśmy zostać tu długo, wszystkich gnało do przodu. W porcie wymieniliśmy grota na mniejszego. Doświadczenie wykazało, że dotychczas większość drogi zrobiliśmy pod zarefowanym na drugi ref grocie. 29.10. poszliśmy dalej na zachód Cieśniną Magellana: Minęliśmy Przylądek Froward - najbardziej południowy przylądek kontynentu amerykańskiego i wznieśliśmy toast dla uczczenia tego wydarzenia. Z WNW wiała świerza siódemka i nowa załoga zaczęła to dotkliwie odczuwać. Jörg próbował tłumaczyć to jako skutek owego toastu, ale starzy twardziele skwitowali to pobłażliwymi uśmiechami.



Strony: 1  2  3 


Powrót do listy
Amazonka

Amazonka przy niskiej wodzie
– sezon wędkowania
20-30.10.2024

20-sta rocznica opłynęcia Bieguna Północnego

Wydarzenie:
19 lipiec 2023
20-sta rocznica opłynęcia
Bieguna Północnego