Do opłynięcia potrzebne jest jednak jeszcze Przejście Północno-Wschodnie. Próbowaliśmy je w 92 i musieliśmy zawrócic, ze względu na lód, gdy byliśmy już niedaleko Przylądka Czeluskin. W 94 próbowaliśmy zrobić to, po przebyciu Przejścia Północno-Zachodniego, od strony Cieśniny Beringa, ale i tym razem lód na Morzu Czukockim zmusił nas do zawrócenia. Ścisnęło nas wtedy nieźle i nieco poturbowało.
Zimę 2001/2002 spędziłem pracowicie na statku ekspedycyjnym "Bremen" jako tzw. expedition leader. Jak ciekawie potrafi być na Antarktydzie możecie zobaczyć w galerii.
W listopadzie tego roku ponownie wybieram się tam na tym samym statku i w tej samej roli. Mimo, że jestem na statku, kontakt e-mailowy pozostaje bez zmian. Kostuch przesterowuje servera i wszystkie e-maile pisane na henryk@best.net.pl dochodzą do mnie na statek.
Lato, jak już niektórym wiadomo, przeznaczyłem na ekspedycją znowu z Arvedem Fuchsem. Razem pływalismy juz w latach 92 - 94 w ramach ekspedycji ICESAIL. Chcieliśmy wtedy jachtem Dagmar Aaen opłynąc biegun północny. Przejście Północno -Zachodnie przebyliśmy w 1993 roku i to był bodaj nasz największy sukces. Niewielu jachtom udało sie zrobic to w ciagu tylko jednego roku. Do opłynięcia potrzebne jest jednak jeszcze Przejście Północno-Wschodnie. Próbowaliśmy je w 92 i musieliśmy zawrócic, ze względu na lód, gdy byliśmy już niedaleko Przylądka Czeluskin. W 94 próbowaliśmy zrobić to, po przebyciu Przejścia Północno-Zachodniego, od strony Cieśniny Beringa, ale i tym razem lód na Morzu Czukockim zmusił nas do zawrócenia. Ścisnęło nas wtedy nieźle i nieco poturbowało.
Minęły lata, otrząsnęliśmy się trochę z tego i w tym roku zamierzamy ponownie ruszyć na Przejście Północno-Wschodnie. Nasze zmagania można będzie śledzić w internecie na stronie: www.Arved-Fuchs.de
Henryk
